Pogoda za
oknem nie nastraja optymistycznie, zimna mżawka, brak słońca, a do tego nadmiar
obowiązków na koniec roku. Skąd czerpać siły, by na Święta nie poczuć się jeszcze
gorzej?
Zauważyliście,
że często działa taki mechanizm – póki mamy dużo spraw do załatwienia, gonią
nas terminy, mamy ważne spotkania itd. – trzymamy się w pionie, jak tylko
pojawia się kilka wolnych dni, ba! nawet godzin – rozkłada nas choroba.
Dlaczego tak się dzieje?
Ano organizm musi odreagować
stres, chce nam pokazać, że jest wyczerpany, by walczyć z infekcjami albo
ukrytymi chorobami, które tylko czekają na dogodny moment, by się ujawnić.
Dlatego :
- należy pamiętać o odpoczynku
/ nie zarywamy nocy, na 1,5-2 godzinki przed snem wyłączamy komputer i
telewizor/
- robimy spis rzeczy do
zrobienia przed Świętami / jak wszystko rozpiszemy, to będziemy bardziej
spokojni o to, że o wszystko zadbaliśmy/
- dajemy sobie troszkę „luzu”
/ co jest ważniejsze, by wszystko było idealne, zapięte na ostatni guzik czy
ważna jest atmosfera Świąt? /
- pamiętamy o małych
przyjemnościach /tutaj każdy wpisze to, co go uszczęśliwia: nowa książka,
pogaduchy z dawną niewidzianą przyjaciółką czy męskie spotkanie, pójście na
basen czy relaksująca kąpiel w wannie/
Myślę, że pamiętając ( i
stosując !!!) o tych kilku wskazówkach
możemy pomóc sobie i wtedy grudzień będzie o wiele przyjemniejszy :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz