Nie wiem jak u Państwa, ale
dla mnie 2015 rok zaczął się bardzo intensywnie. Cieszę się, że dużo się
dzieje, że nie ma rutyny, marazmu i ospałości. Niemniej jednak czasami brakuje
poczucia panowania nad sytuacją. Jest to znane? Zmieńmy to!
Trzeba aktywnie pracować (bo
nowy rok, więcej obowiązków, wyższe plany sprzedaży, nowe cele itd.), wywiązać
się z obowiązków domowych ( ugotować, posprzątać, uprasować, zapisać dziecko do
lekarza, a jak ktoś ma małe dzieci to lista odpowiednio się wydłuża), znaleźć
czas na rozwój osobisty (kursy, napisanie tekstu, konferencje itp.), na spotkania
towarzyskie, na hobby, na sport, na zadbanie o siebie (fryzjer, kosmetyczka itp.)
ba! na randki (dla samotnych, ale pary też mogą chodzić na randki, bo kto powiedział,
że mąż i żona to już stała matematyczna? zaproszenie własnej żony na randkę jest
mile widziane :-) )
Jaka jest rada ?
ZORGANIZOWANIE
Tylko albo aż tyle …
Długo nie mogłam się do tego
przekonać (bo przecież jestem taka spontaniczna, to nudne – rozpisywać swoje
życie na minuty…) i nie potrafiłam nauczyć się organizować swoje życie (jeżeli
coś zaplanowałam, to za chwilę było coś ważniejszego do zrobienia i cały plan
się rozwalał)
To, co u mnie teraz działa :
- ustalenie priorytetów /
wypisanie na kartce ważnych i pilnych rzeczy – to jest priorytet, potem
gradacja obowiązków – mniej ważne, ale pilne; ważne i nie pilne itd./
- rozpisanie całego tygodnia (można
zrobić i na dłużej) – obowiązki, wizyty, spotkania, ważne telefony
- zostawienie marginesu
czasowego każdego dnia /na nieprzewidziane sytuacje/
- pamiętanie o sobie /czas
tylko dla siebie/
W przeciwnym razie narażamy
siebie na niepotrzebny stres, że zapomnieliśmy o czymś, że przegapiliśmy
spotkanie, że nie zrobiliśmy nic, bo zabrakło czasu i sił.
Kartki w dłoń i do dzieła! Zobaczycie,
jak zmieni się wasze życie :-)