niedziela, 28 grudnia 2014

Co na śniadanie ?


             
     Wszyscy wiemy, że śniadanie jest bardzo ważne i nie należy go bagatelizować. Wypijając poranną kawę z drożdżówką lub bułką z dżemem  nie dostarczamy organizmowi niezbędnych składników. Porządne śniadanie, jak twierdzą dietetycy, powinno dostarczać nam 25-30% dziennego zapotrzebowania kalorycznego.
Co zrobić, by śniadanko było zarówno smaczne jak i zdrowe? Jak przygotować je szybko (bo ja na przykład mam dużo czasu i ochoty na zrobienie śniadania przeważnie w weekendy, a chodzi o to, by na co dzień mieć odżywczy posiłek) ?

Poniżej kilka propozycji (nie tylko jako osobne danie, można potraktować jako dodatek) : 
1.       Kanapka z pełnoziarnistego chleba z awokado, jajkiem i pomidorem 
2.Owsianka z owocami (uwaga, na mleku będzie mieć wyższy indeks glikemiczny niż zalana wrzątkiem )


   3.Koktail bananowo-jabłkowy(banan+jabłko +jogurt naturalny+cynamon)


  4.Placki z cukinii (jak mamy więcej czasu: mąka, jajko, sól, starta cukinia. Po smażeniu odsączyć na ręczniku papierowym, można podać z jogurtem naturalnym z dodatkiem ulubionych przypraw)
5.Płatki ryżowe z owocem kaki – też wypróbuję, przepis znajdziecie tu : http://food-forum.pl/rozgrzewajace-sniadanie-platki-ryzowe-z-owocem-kaki/





Istnieje mnóstwo przepisów na omlety z warzywami, na zdrowe kanapki ( z humusem, z kiełkami, z warzywami)Najważniejsze jest, by zacząć szukać i urozmaicać pierwszy posiłek. W zimie warto jeść śniadania na ciepło :-)

Najlepiej zacząć dzień od wody z odrobiną soku z cytryny (o ile nie ma problemów z żołądkiem), dopiero później /po 20-30 min./ śniadanie.
SMACZNEGO!












środa, 24 grudnia 2014

Boże Narodzenie

Życzę wszystkim dużo spokoju, miłości i radości podczas Świąt Bożego Narodzenia! Otoczka tradycji jest ważna, lecz najważniejsze jest to,co w sercu :)

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Zacznę od Nowego roku….czyli jak określić swój cel




Zbliża się koniec roku – pora na podsumowanie osiągnięć i planowania nowych wyzwań. Dlaczego postanowienia noworoczne „żyją” tak krótko ? 

Będę biegać, rzucę palenie, schudnę 10 kg, zacznę ćwiczyć, nauczę się angielskiego mówimy z pełnym zapałem przed Nowym rokiem, a już za kilka tygodni (a może i wcześniej) rozumiemy, że raczej w tym postanowieniu nie wytrwamy… Co nam przeszkadza? Co nas ogranicza? Czego nam brakuje?

Jednym z czynnikiem jest brak motywacji do osiągnięcia celu, drugim – mylenie pojęć efektu i celu.
 Spróbuję to wytłumaczyć :
Wyznaczasz cel – chcę schudnąć 5/10/15 kg . Czy to na pewno jest cel? Raczej efekt. Celem powinna być myśl, która daje ci energię, na której możesz się skupić, która daje ci radość. Pomyśl, co cię przybliży do osiągnięcia efektu jakim jest utrata wagi? Możesz powiedzieć – potrzebuję ograniczyć słodycze i zacząć ćwiczyć przynajmniej 2 razy w tygodniu. Ale czy to jest myśl, dzięki której będziesz zmotywowany, by uzyskać pożądany efekt? Może lepszym dla tego przykładu będzie – odnalezienie takiej formy aktywności fizycznej, która będzie dostarczać przyjemność? Nie wierzę, że takiej aktywności nie ma, wystarczy przypomnieć, co lubiliśmy w dzieciństwie lub wczesnej młodości. Ktoś nie lubi biegać i mimo, że chce schudnąć, rzuci bieganie po paru dniach. Jednak  świetnie czuje się w wodzie – i o to właśnie chodzi, niech wybiera pływanie!
To samo możemy zrobić z innymi celami : wyjazd na wakacje – czego potrzebuję, by to osiągnąć? Odkładać co miesiąc określoną kwotę pieniędzy – zarobić więcej – pracować efektywniej – wykonać o 10 rozmów telefonicznych każdego dnia więcej niż dotychczas – przygotować się do każdej rozmowy z klientem określając strategie sprzedaży itd. Szukajcie sedna, mniejszych kroków i najważniejsze – pozytywów, by się chciało ten cel osiągnąć! Wtedy motywacja będzie na odpowiednim poziomie.  

Inne zasady dobrze wyznaczonego celu :
-proste zdanie, nie zawierające stopniowania ani porównań
-cel ma być pozytywny!
-określ swoją motywację, do osiągnięcia tego celu (od 1 do 10, im wyżej, tym większe szanse powodzenia)
-podziel go na mniejsze cele /kroki
-oceń koszty osiągnięcia celu i upewnij się, że jesteś gotów do takiej inwestycji
-odpowiedz na pytania : od kogo zależy rezultat? Jeżeli twój sukces zależy także od innych osób, jak możesz pozyskać ich pomóc? Pamiętaj! Jeżeli osiągnięcie celu w ogóle nie zależy od ciebie, jest to źle postawiony cel,  jest to zła droga, poszukaj innej :-)

Sporządź plan działania. Otrzymujesz to, na czym się koncentrujesz.

W takim razie – do dzieła!!!

 


czwartek, 18 grudnia 2014

KICHA,PRYCHA,KASZLE...


Szczerze mówiąc, wolę zimniejszy grudzień, a najlepiej i śnieżny. Natomiast za oknem mamy późną jesień, a długoterminowa prognoza pogody wskazuje na Święta bez śniegu :(  Szkoda. Gorsze od braku śniegu i atmosfery przedświątecznej  jest wzrost liczby zachorowań. Większość znajomych boryka się z przeziębieniem, dziwnymi wirusami, a do tego i gorszym stanem psychicznym.
Przed podjęciem drastycznych kroków jakim jest łykanie antybiotyków (właśnie moja mama otrzymała takie zalecenie od lekarza na przeziębienie, by szybciej przeszło), proponuję zmodyfikować dietę, wprowadzając do jadłospisu dodatkowe tzw. naturalne antybiotyki. 


Czosnek  - zawiera allicynę, która niszczy paciorkowce, gronkowce, bakterie E.Coli, a także grzyby, m.in. pleśniowe i Candida albicans (wywołują drożdżycę). Aby w pełni wykorzystać zdrowotne działanie czosnku lepiej jest jeść go na surowo, bo podczas obróbki cieplnej ten związek ulega zniszczeniu.

           Cebula - za­wie­ra związ­ki siar­ki, w tym al­li­cy­nę. Sok z ce­bu­li nisz­czy bak­te­rie od­po­wie­dzial­ne za in­fek­cje skóry, przy­spie­sza le­cze­nie ran,  za­le­ca­ny jest rów­nież w le­cze­niu za­pa­le­nia zatok i oskrze­li, kasz­lu, go­rącz­ce, prze­zię­bie­niu (aby przy­go­to­wać sok, wy­star­czy po­kro­ić ce­bu­lę na ka­wał­ki lub pla­stry, dodać miód i ewen­tu­al­nie sok z cy­try­ny, od­sta­wić na dobę w cie­płe miej­sce, od czas do czasu mik­stu­rę mie­szać, po czym prze­ce­dzić). Spożywamy na surowo.

           Żurawina – ma właściwości antybakteryjne. Spo­ży­wa­nie żu­ra­wi­ny po­moc­ne jest w le­cze­niu in­fek­cji wy­wo­ła­nych m.​in. przez E. coli (głów­nie za­ka­żeń dróg mo­czo­wych). Kwas hi­pu­ro­wy za­po­bie­ga roz­wo­jo­wi bak­te­rii na ścian­kach pę­che­rza mo­czo­we­go, co prze­ciw­dzia­ła in­fek­cjom.

            Propolis (kit pszczeli) - W skła­dzie kitu psz­cze­le­go wy­od­ręb­nio­no ok. 300 sub­stan­cji (m.​in. ży­wi­ce, bal­sa­my, wosk, olej­ki ete­rycz­ne, pyłek kwia­to­wy). Jego silne an­ty­bak­te­ryj­ne, prze­ciw­wi­ru­so­we i prze­ciw­grzy­bicz­ne wła­ści­wo­ści wy­ni­ka­ją naj­praw­do­po­dob­niej z współ­dzia­ła­nia ich wszyst­kich.

Pro­po­lis zwal­cza cho­ro­by in­fek­cyj­ne,  po­ma­ga w za­bu­rze­niach prze­wo­du po­kar­mo­we­go (m.​in. wrzo­dach, za­par­ciach, nie­ży­cie żo­łąd­ka), wzmac­nia układ od­por­no­ścio­wy, przy­spie­sza go­je­nie się ran, wiąże tru­ją­ce me­ta­le. Polecam miód z dodatkiem propolisu.



Pamiętajmy o ziołach – tymianek, oregano, bazylia, szałwia (pisałam na FB- Zdrowa Ty)   
Do jadłospisu wprowadzamy także :
Zielone warzywa, bo zawierają chlorofil, mający działanie oczyszczające i przeciwzapalne /pietruszka, kapusta włoska, jarmuż, szpinak/
Jogurt naturalny, bo poprawia mikroflorę jelita, poprawia odporność.
W okresie rekonwalescencji polecam niezbyt tłusty rosół z kury. 

Nie denerwujmy się, że nie zdążyliśmy na czas ze wszystkimi porządkami, że ciasto nie urosło, a w sklepie zapomnieliśmy czegoś kupić, a tu na dodatek z nosa się leje, kaszel dusi i mamy porządnie zapchane zatoki. Dajmy sobie dzień-dwa spokoju, nie zważając na to,że obowiązki wzywają, niech organizm powalczy z chorobą.
Życzę wszystkim dużo zdrowia i spokojnych Świąt!