PORANEK DLA SIEBIE
Uwielbiam takie poranki
jak dzisiaj – wystarczyło wstać troszkę wcześniej niż zazwyczaj (to nic,
że jest niedziela!), zaparzyć dobrą kawę (a nie zalać 2 łyżki rozpuszczalnej
wrzątkiem), zjeść ciepłe śniadanie i …. czas w ciszy i spokoju tylko dla mnie.
Zaczęłam czytać książkę, pożyczoną miesiąc temu (bo przez
natłok obowiązków wciąż nie było czasu na czytanie), przejrzałam notatki ze
swoich sesji coachingowych i rozpoczęłam planowanie kolejnego etapu drogi
prowadzącej mnie do celu. Jakoś wszystko stało się przejrzyste i mniej
skomplikowane, odnalazłam to, czego mi brakowało w ostatnich tygodniach –
jasność myślenia, spokój wewnętrzny i pewność, że wszystko się uda :)
Wszystkim zabieganym, zagubionym polecam takie poranki – dbajcie o siebie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz